Właśnie sciągnęłam sobie grę "Slender", oglądając GamePlaye z tą grą, postanowiłam jej nie włączać ^^
Nagle dostałam olśnienia "Co by było, jeżeli w las Slendera, wpadła część gildii Fairy Tail?" I w ten sposób powstał pomysł na ten rozdział. Zapraszam do czytania.! Taiga.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trójka przyjaciół szła przez las. Robiło się już ciemno, Pomiędzy Natsu i Grayem szła przestraszona Lucy.
-Chłopaki, dlaczego nie wyszliśmy na tę misję szybciej?
-Ponieważ Mira powiedziała, że zapłacą nam tylko jeżeli wykonamy ją w nocy.- powiedział Gray.
-Więc dlaczego nie wybraliśmy innej misji?
-No proszę cię, co może być łatwiejszego, niż zebranie 8 kartek porozrzucanych w lesie?
-Macie rację, czego ja się tak boję. Przecież mam was.- drużyna zagłębiała się coraz dalej w las, a niebo robiło się coraz ciemniejsze. Szli tak przed siebie, szukali różnych kartek, jedyne co o nich wiedzą to to, że kartki są białe a na nich są czarne rysunki i napisy.
-Wiecie w ogóle komu są potrzebne te kartki?- powiedziała Lucy, ale nie doczekała się odpowiedzi, bo Natsu znalazł pierwszą kartkę.
-Ej ludzie, na tym papierze jest narysowany tylko jakiś ludek bez twarzy i kilka drzew. Haha, ale on śmiesznie wygląda.
-Pokaż ten rysunek.- powiedziała blondynka i podbiegła do chłopaka.
-Nie mam pojęcia co ten rysunek oznacza, ale nie jest on wcale przyjemny.! Szukajmy reszty kartek, chcę już wyjść z tego lasu...
-Lucy, nie przeżywaj tak. - powiedział Gray, poszli dalej, szukali kartek, ale nie mogli żądnej znaleźć. Nagle w ich głowach zaczął zamazywać się obraz, jakby nagle w telewizji skończył się program.
-Czujecie to?
-Lucy, odwróć się.!
-Biegnij.!- krzyczeli do dziewczyny, ale ta nie reagowała, więc złapali ją za ręce i pociągnęli, uciekali ile mieli sił w nogach. kiedy już przestali czuć to dziwne coś, zatrzymali się.
-Czemu uciekamy, co to było?
-Nie mam pojęcia, mój instynkt powiedział, że trzeba uciekać.
-A widzieliście tego kolesia? Wooo, on miał z dwa metry wysokości.! A jeszcze ta jego twarz...
-O ile dobrze widziałem, to on nie miał twarzy.
-No właśnie.!- powiedział zafascynowany Natsu, chwilę potem dostał po głowie od Lucy.
-Głupku, on mógł nas zabić.!
-Mógł, ale nie zdążył.!
-Przewrażliwiona jesteś...
-Przerwijmy tę misję.
-Lucy, czy ty upadłaś na głowę?
-Nie wierzę, że to mówię, ale głupek ma rację, podjęliśmy się tego zadania, więc musimy je skończyć.- Lucy nie spodobało się to, ale musiała im przyznać rację, w końcu są magami Fairy Tail.
-Tak więc, chodźmy szukać reszty kartek, naprawdę chcę już wrócić do domu. - znów zaczęli błąkać się po lesie, ale tym razem wystrzegali się dziwnej postaci bez twarzy. znaleźli się przy wielkim, czerwonym murze.
-Może na nim jest następna kartka.- powiedziała Lucy, obeszła go dookoła, nie pomyliła się, znalazła kartkę na której było napisane "Don't Look...or It will take You..!"
-Don't Look, or It will take You?? Co to do cholery znaczy?
-To z angielskiego pacanie, znaczy nie patrz albo to cię zabierze...
-Może na tych kartkach jest jakaś historia...
-Lucy jesteś genialna.!- powiedział Gray i przytulił przyjaciółkę.
-He?
-Płomyczku, chodzi o to, że na pierwszej kartce był narysowany ten dziwny gościu, chwilę potem zobaczyliśmy go, teraz piszę, żebyśmy nie patrzyli...- ciekawość wzięła nad nimi górę. Obejrzeli się i zobaczyli tę przerażającą postać.
-Nie patrzcie na niego, biegnijcie przed siebie.!- krzyknęła Lucy, każdy pobiegł w inną stronę.
U LUCY.
-No i gdzie ci debile pobiegli? Zostawili mnie samą, a mieli mnie chronić...- powiedziała sama do siebie i rozejrzała się dookoła. Zauważyła jakiś budynek, postanowiła do niego wejść. Przeszła kilka pokoi, w końcu weszła do pokoju z krzesłem, tam znalazła kartkę "no no no no no no no no no.."
-Nie nie nie nie nie nie nie nie nie...?.KYA! - spojrzała w górę, tam zobaczyła coś tak przerażającego, że o mało się nie posikała. Jak najszybciej wybiegła z tego budynku, biegła przed siebie, w końcu na kogoś wpadła. Przestraszyła się, myślała, że to ta tajemnicza postać.
-Nie zabijaj mnie, Panie bez Twarzy...- powiedziała.
-Nie chcę cię zabijać, a tak w ogóle, to ja chyba mam twarz.
-Gray?
-No a myślałaś, że kto? Zresztą nie ważne, musimy znaleźć głupka.
-AAAAAAAA! ON MNIE GONI.! UCIEKAJCIE!- Natsu przebiegł koło nich tak szybko, że włosy Lucy poszły w górę od powiewu wiatru. Obejrzeli się za siebie, zobaczyli postać w czarnym garniturze.
-AAAAAAAA.!-krzyknęli obydwoje i pobiegli za swoim przyjacielem.
-Zgubiliśmy go.- powiedział Natsu.
-Czego on od nas chce?
-Natsu, aż nie możliwe, że nie próbowałeś z nim walczyć.
-Oczywiście, że próbowałem, tyle, że żaden z moich ciosów na niego nie działa, więc uciekłem...
-Znajdźmy resztę kartek i wynośmy się stąd.- przyjaciele biegli pośród drzew, dobiegli do ciężarówki i jakiegoś domku.
-Ja sprawdzę domek, a wy samochód.- powiedział Salamander. Gray i Lucy nie znaleźli nic.
-Mam.!- powiedział i wrócił do swoich przyjaciół.
-Follows...Śledzi.
-Znaczy, że to coś cały czas jest w pobliżu nas?- zaczęli oglądać się dookoła siebie, ale nie widzieli go.
-Zostały nam cztery kartki, damy radę.!
-Szukajmy ich już...- powiedziała Lucy. Szybko znaleźli piątą kartkę, na niej było napisane " Leave me alone"
-Znaczy...?
-Matole, mógłbyś się czasem pouczyć obcych języków.!
-Chcesz się bić?
-Oczywiście...
-Nie, nie mamy na to czasu tu jest napisane " Zostaw mnie samego"- chcieli się już zastanawiać co ten napis oznacza, ale uczucie przerwanego programu powróciło, uciekli. Teraz znajdowali się koło rur.
-Jak myślicie, jest tu jakaś kartka?
-Na pewno. - zaczęli ich szukać.
-Znalazłem.- powiedział po chwili Mag Lodu.
-"Always Watches...no Eyes".
-Znaczy?
-Oj Natsu...
-No co, nie mam czasu na naukę...
-Zawsze patrzy, bez oczu...
-Eto...to chyba nie możliwe, co nie?
-To oczywiste płomyczku, że to nie możliwe.!
-Nawet się zapytać nie można, od razu na ciebie się drą...
-On tam jest!-Lucy przerwała tą jakże fascynującą wymianę zdań. Zaczęli uciekać, po drodze znaleźli kartkę z napisem "Help me" , ale już nie zastanawiali się co ten napis oznacza.
-Chyba go zgubiliśmy...- powiedział Gray.
-Nie na długo, wiem, że to nie w stylu naszej gildii, ale możemy już wyjść z tego lasu?
-Natsu, trudno mi to powiedzieć, ale ona ma racje, nie mam pojęcia ile czasu minie, zanim my się zmęczymy i to coś nas zabije...
-No dobra, ale w drodze powrotnej szukamy ostatniej kartki.!
-Niech ci już będzie.- Biegli przez las, znaleźli się koło wierzy, którą mijali na początku.
-Jesteśmy już na końcu lasu.!
-Jesteśmy uratowani.!
-Tu wisi kartka.!- powiedział Natsu.
-Can't run...
-Nie uciekniesz...
-Spadamy stąd, zanim to coś nas dogoni...- wybiegli z lasu. Tak skończyła się ich dziwna misja.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak wrażenia po tym Oneshot'cie? Napisałam go najwierniej do gry jak pamiętam, napisy są te same co w gze ;>... Mam nadzieję, że nie boicie się za bardzo... ;> Zostawcie po sobie ślad.!
Taiga.
Boskie! Uśmiałam się przy tym oneshocie :) Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńoj, świetny, świetny, mimo, że gry nie znam ^^
OdpowiedzUsuń