czwartek, 4 października 2012

Czas zagrać w grę.!

Witaj w świecie pełnym magii, gdzie każdy legalny magik należy do gildii.
-Dalej. - powiedziała pod nosem Lucy.
Aby zacząć grę musisz przejść przez 3 kroki.
-Dalej.
Krok 1. Wypełnij test, który pokaże jaką magią się posługujesz.  Pierwsze pytanie. Co ci się kojarzy ze słowem "Ryba"
a) Zwierze

b) Znak zodiaku
c) Jedzenie
-Wybieram odpowiedź b.
Pytanie drugie. który zestaw wzięłabyś/wziąłbyś ze sobą?
a) Klucze, Komórka, Pieniądze
b) Broń, Komórka, Zbroja
c) Zapalniczkę, Zapałki, Kanapka.
-Odpowiedź a.
Dobrze, z testu wynika, że zostaniesz magiem gwiezdnych duchów. Krok 2. Wygląd. Wybierz włosy, oczy, karnacje i ubranie dla swojej postaci.
-Moja postać ma mieć: Blond włosy z kitką z boku, brązowe oczy, jasną karnacje, białą bluzkę z niebieskim krzyżem, niebieską spódniczkę i kozaki do kolan.
Krok 3. Wprowadzenie. Wiesz jak używa się twojej magii? Jeśli nie, to pozwól, że ci to teraz wytłumaczę. W swojej torbie masz klucz, wyciągnij go.
Lucy przeczytała polecenie na monitorze i szybko najechała myszką na torbę swojej postaci. Stamtąd wyjęła złoty klucz.
Ten klucz, to klucz zodiakalny, to znaczy, że wywołujesz nim duchy znaków zodiaku. Trafił ci się Wodnik, przywołaj go słowami. "Gwiezdna bramo otwórz się, Aqarius.!"
-Gwiezdna Bramo otwórz się, Aquarius.!
-Potrzebujesz czegoś konkretnego? Wyciągnęłaś mnie z randki.
Teraz odeślij swojego ducha. "Gwiezdna Bramo, zamknij się.!"
-
Gwiezdna Bramo, zamknij się.
Już umiesz posługiwać się gwiezdnymi kluczami. To dobrze, możesz zacząć samodzielną grę, idź do miasta i poszukaj gildii do której chcesz dołączyć.
-Lucy! Zaraz się spóźnisz do szkoły.!
-Już idę tato.! - dziewczyna wyłączyła laptopa, wzięła torbę i zbiegła na dół.
-Miłego dnia, tato.! - powiedziała i wybiegła z domu. To pierwszy dzień dziewczyny w nowej szkole, tak bardzo chciała się nie spóźnić.
-O-ohayo. - powiedziała gdy weszła do klasy.
-Witaj Lucy, usiądź na wolnym miejscu i spróbuj nadążyć z tematem.- powiedział profesor Happy. Dziewczyna usiadła do ostatniej ławki, przed nią siedziała niska niebieskowłosa dziewczyna.
-Witaj Lucy, mam na imię Levy, jeśli chcesz, to oprowadzę cię po szkole.
-To bardzo miłe z twojej strony, bardzo chętnie.- powiedziała Blondynka i uśmiechnęła się.
Lekcja minęła spokojnie, zresztą tak samo jak dwie kolejne. Przyszła pora na lunch. Lucy wzięła swój obiad i usiadła przy pustym stoliku, chwilę później dosiadła się do niej Levy, Erza, Jellal i Cana.
-Witaj Lucy, ja jestem Erza, obok mnie siedzi Jellal, a koło Levy siedzi Cana.
-Miło was poznać.
-Nam też miło cię poznać.
-Założę się, że Natsu i Gray pobiją się za 1, 2 ,3
-A co cie to obchodzi miętówko?!
-Dużo mnie to obchodzi Napaleńcu.
-Może i jestem napaleńcem, wole to niż być striptizerem dla biednych.!
-Coś powiedział?!
-Że fajne masz bokserki, takie....mroźne.
-To, że są w wzór sopelek lodu nic nie znaczy.
-Gray ubierz się.! To szkoła, a nie klub go-go dla pań.!- powiedziała profesor Carla.
-T-ta-ta-tak jest proszę pani.- chłopak zaczął szukać swoich ubrań po stołówce, w tym samym czasie Natsu podbiegł do stolika Lucy.
-Siema.! Jestem Natsu.
-Ja jestem Lucy. - dziewczyna uśmiechnęła się, lecz nie było jej dane dłużej porozmawiać z chłopakiem, gdyż za rękę już ciągnęła go Lisanna.
-Co to za dziewczyna?
-Ta? To Lisanna, jest dziewczyną Natsu
-Nie jest wcale taka fajna, za jaką się uważa. - powiedział Jellal.
-Oj skarbie, to, że czasem zachowuję się jak królewna, nie znaczy, że jest zła.
-Erza, spójrz na nią, myśli, że skoro jej siostra jest gwiazdą rocka, to ona jest tu najlepsza. Nienawidzę takich dziewczyn.
-To może ja też będę taką pyskatą królewną. - powiedziała Erza.
-Skarbie, jesteś za miła, koleżeńska i szczera żeby być taką królewną jak ona.
Erza przytuliła swojego chłopaka, a on wziął ją na kolana. Przerwa się skończyła, ostatnia lekcja i mogą iść do domu.
-Levy-chan.! Z kim mamy teraz lekcje?
-Z Makrovem, on jest naszym wychowawcą.
-ohh... - powiedziała i poszła razem ze swoją przyjaciółką do klasy. Lekcja minęła im szybko. Dziewczyna wróciła biegiem do domu.
-Tadaima, papa.
-Hokari Lucy, za 15 min. obiad.
-Dobrze tato.!- dziewczyna pobiegła na górę, przebrała się  w domowe ubrania i zeszła na dół.
-Zaniesiesz talerze na stół?
-Oczywiście.- wzięła to co miała wziąć z kuchni i rozłożyła talerze na stole. Chwilę potem już jedli obiad.
-No i jak w nowej szkole?
-Super.
-Masz jakiś znajomych?
-Tak, poznałam kilku ludzi. Levy, Natsu, Erzę i Jellala.
-To widzę, że nie jest źle.
-Masz rację, cieszę się, że się tu przeprowadziliśmy. - powiedziała i posłała tacie ciepły uśmiech a on odwzajemnił go. Kilka minut później Lucy zmywała naczynia, gdy skończyła wbiegła na górę i włączyła grę w którą grała zanim wyszła do szkoły.
Witaj ponownie. podczas twojej nieobecności nic się nie zmieniło, twoją misją jest " Poszukaj sobie gildii" 
Lucy chodziła postacią po planszy, co jakiś czas zmieniała mapkę, w końcu dotarła do mapki Portu.
Na tej planszy może spotkać cię niespodzianka, możesz też wygrać jakiś klucz, czy chcesz kontynuować?
-Tak. - Lucy chodziła swoją postacią, w końcu ktoś ją zaczepił.
-Witaj piękna, nazywam się Salamander i wyprawiam dziś bal na moim jachcie, niestety nie mam z kim pójść. Chcesz mi towarzyszyć?
-No i co mam teraz wybrać? Wybieram tak.
-Miło mi będzie ciebie gościć, zjaw się tutaj za 30 minut.
Brawo.! Masz zaproszenie na bal, szkoda, że nie masz żadnej sukienki. Udaj się do sklepu i kup sobie suknię.
Lucy pobiegła swoją postacią do sklepu, wzięła jedną z droższych sukienek i przebrała się w nią, potem udałą się w miejsce spotkania.
-Widzę, że nie zrezygnowałaś. Cieszę się. 
Postać chłopaka wzięła postać blondynki pod rękę i zaprowadziła na statek. Tam okazało się, że to zgraja bandytów a postać Lucy miała być ich towarem. Przez otwór  w dachu jachtu wleciała różowowłosa postać męska.
-Siemka, jestem magiem z Gildii Fairy Tail, mogę ci pomóc?
Lucy bez chwili zastanowienia pokiwała głową, że się zgadza. Nowo przybyła postać posiadała magię ognia, szybko pokonała swoich przeciwników.
-Widzę, że jesteś nowa. Należysz już do jakieś Gildii?
Lucy odpisała odpowiedź.
-Jeszcze nie.
-Jeśli chcesz, to zaprowadzę cię do mojej.
-Bardzo chętnie.
Chwilę potem na ekranie pojawiła się wiadomość.
Użytkownik -Dragon_Slayer- chcę cię dodać do znajomych, zgadzasz się?
-Tak.
-Chodź za mną, gildia jest nie daleko.
-Jasne. -odpisała mu i postacią udała się za nowym znajomym. Chwilę potem dotarli do Gildii, Lucy nie spodziewała się, że tak łatwo dostanie się do gildii.
Użytkownicy: Mira-Jane, Elfman, Levy, Tytania, Mag_Lodu, chcą cię dodać do znajomych, zgadzasz się?
-Tak. - od tamtej pory połączyła się w drużynę z Tytanią, Magiem_Lodu i -Dragon_Slayer- razem wykonywali przeróżne misję lub po prostu błąkali się po różnych mapkach. Mijały dni, Lucy coraz częściej pisała ze znajomymi, teraz stali się oni jej przyjaciółmi, pewnego dnia gdy grali padł pomysł.
-Tak dobrze się nam pisze, może kiedyś spotkamy się w realu? -powiedziała Lucy
-Dobry pomysł, tylko kiedy?- odpowiedział Mag_Lodu
-Może w przyszły weekend? -dopowiedział -Dragon_Slayer-
-Mi pasuję, a tobie Levy?
-Mi też.
-No te jesteśmy umówieni. - Podsumowała Lucy, wyłączyła komputer i ruszyła w stronę szkoły. Przyszła pora na Lunch, więc poszła ze swoimi przyjaciółmi na stołówkę.
-...No i wtedy Mary pocałowała Johna.
-Jejku, co za romantyczny film.- skomentowała Lucy.
-Nadal nie mogę uwierzyć, że potem Jellal zabrał cię na randkę jak z tego filmu.- powiedziała Levy.
-Tak, ale na końcu to on pocałował mnie, nie ja jego.
-I tak musiało być bardzo romantycznie.
-Co tam dziewczyny? - powiedział Natsu który podszedł do nich trzymając się za plecak.
-U nas wszystko spoko, a ty co taki smutny?
-Lisanna ze mną zerwała przez te spotkanie w weekend. Ale z drugiej strony się cieszę.
-Naprawdę, dlaczego?
-Bo...ale nie powiecie nikomu?
-Oczywiście, że nie.!
-No bo ta dziewczyna z gry, wydaje się całkiem fajna.
-Chwileczkę, mówicie o grze " Fairy Tail"?
-No, co grasz w nią? - powiedzieli wszyscy na raz, a Lucy roześmiała się.
.-Jestem Lucy Heartfilia, w grze postać Maga Gwiezdnych Duchów.
-CO?!
-Naprawdę?! - Krzyknęła Erza. Lucy zauważyła, że Natsu chciałby coś powiedzieć, ale zrobił się czerwony jak burak.
-A więc uważasz, że jestem fajna buraku?
-Nie wyzywaj mnie.!
-No przepraszam, ale jesteś taki czerwony na twarzy...- dziewczyna uśmiechnęła się do niego, a on trochę zbladł. Za Lucy stała Lisanna.
-Gdybym wiedziała, że tu chodzi o tę nową, to bym się nie przejęła. Pff...- Lucy odwróciła się do niej i spojrzała jej prosto w oczy.
-Ty naprawdę zachowujesz się jak księżniczka.
-Masz  z tym problem?
-Ja nie...Skąd taki pomysł...
Lisanna odwróciła się wzięła z tacy ryż z sosem i wylała zawartość talerza na głowę Lucy.
-Za to, że mnie nie szanujesz.- Lucy przetarła sobie oczy, wzięła pierwszy pełny talerz i rzuciła nim w odchodzącą Lisannę.
-Tylko oddałam.
-Wojna na żarcie.! - krzyknął Gray i cała stołówka zaczęła rzucać do każdego jedzeniem, Natsu wziął Lucy i schował się z nią pod stół.
-Chciałbym się z nimi porzucać, ale wolę zrobić to.- Natsu wziął dziewczynę i pocałował ją, jednak szybko musieli przestać ponieważ dyrektor szkoły przyszedł i kazał sprzątać cały bałagan. Od tamtej pory Lucy i Natsu byli ze sobą, a Lisanna dalej zgrywała księżniczkę.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba ten Oneshot? Jest on dla mnie bardzo wyjątkowy, ponieważ.... Właściwie nie wiem dlaczego,ale po prostu jest wyjątkowy. Zostawcie po sobie ślad.!
Taiga.
PS. Wiem, że obiecałam Crossover z Naruto i na pewno słowa dotrzymam ale jeszcze nie teraz... ;>

5 komentarzy:

  1. Nooo.. nie dziwię się, że jest dla Ciebie wyjątkowy, bo jest!
    Strasznie się mi spodobał.. Zwłaszcza końcówka ^^
    Czekam na następną notkę ;D
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa >serduszka wokół głowy< Jakie kawaii! *o*
    A: Zaraz rzygnę przez te słodkości i romantyzm ==
    To, że cię to nie rusza nie zwalnia cię ze stanowiska mojej jaźni... Przeczytamy to jeszcze raz ^^
    A: Zettai ==
    Świetnie ci wyszedł... Lisanna zachowująca się jak księżniczka, Mira gwiazdą rocka O_o
    A: Mega! ^^
    One shot uważam za udany! I nie dziwię się, że jest wyjątkowy, bo naprawdę jest boski... Szczególnie końcówka *p*
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wasze opowiadania bardzo mi się spodobały .. :D
    Po tym jak wszystkie notki przeczytałam nie dziwię ci się że ta jest dla ciebie wyjątkowa :}
    Życzę wam obu weny oraz czekam z niecierpliwieniem na rozdział z naruto *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy, ja bym pewnie na to nie wpadła... i jeju NaLu, miałam nadzieję, że tak się skończy to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń