środa, 3 października 2012

Dziwne spotkanie

Cała Drużyna Natsu wybrała się na piknik na łąkę za Magnolią. Rozłożyli tam ogromny koc w biało niebieską kratę i przynieśli pięć koszy z jedzeniem, po jednym na każdego członka drużyny. Niestety zawartość czterech zdążyła już zniknąć w brzuchu Smoczego Zabójcy.
- Ty debilu jak mogłeś zjeść całe moje jedzenie! - wrzeszczał Mag Lodu.
- Głodny byłem! I co to było za jedzenie?! Nie wziąłeś nic oprócz lodów!
- Ty miałeś za to cały magazynek z gildii!
Po dość krótkiej wymianie chłopcy zaczęli bójkę. Lucy obserwowała to z charakterystyczną kropelką, natomiast Erza zajęła się konsumpcją ciastka. Z brzucha blondynki rozległo się burczenie.
- Lucy, powinnaś coś zjeść. - zasugerowała szkarłatnowłosa przyjaciółce.
Jakbym jeszcze miała co-pomyślała blondynka.
- EJ! Słyszeliście to? - spytał Natsu przerywając na chwilę bójkę.
- Co?- zaciekawili się wszyscy.
- No...to! - krzyknął i odwrócił się tyłem do reszty, próbując znaleźć źródło.
- Niby co? Ja nic nie słyszę. - odparła Lucy wstając.
- To pewnie twój brzuch. - powiedział Happy.
- Coś powiedział głupi kocie?! - blondynka kopniakiem posłała kota w stronę drzewa. Jego głowa utknęła w dziupli.
- Natsu pomocy! - wołał kot, a jego głos został zwielokrotniony przez echo.
Smoczy Zabójca poszedł za dźwiękiem, który tylko on słyszał.
- Ej! Nie migaj się od walki! To będzie oznaczać, że przegrałeś! Erza, on nie reaguje. Zrób coś!
Dziewczyna wstała i pobiegła za różowowłosym. Za nią ruszyli Lucy i Gray.
- To tutaj! - wykrzyknął uradowany Natsu pukając pięścią w ziemię i przykładając do niej ucho. Reszta drużyny dobiegła do niego.
- Ale tu niczego nie...-zaczęła Erza. Za chwilę ziemia się pod nimi zapadła i cała drużyna spadła w dół z krzykiem.
Wylądowali z hukiem w podziemnym tunelu. Natsu wypluł czarne włosy, które dostały mu się do ust. Prawdopodobnie pochodziły od leżącego pod nim kompana. Zanim zdążył wziąć oddech spadła na niego Lucy. Blondynka podniosła się do pozycji siedzącej, ale chwilę po tym spadła na nią Erza. Wszyscy jęknęli czując na sobie ciężar jej i jej zbroi. Tytania wstała i wyciągnęła jednym ruchem Natsu.
- Jak mogłeś tak nas urządzić?! Czy ty w ogóle nie myślisz?!- każde słowo Tytani poprzedzone było uderzeniem w policzek. Lucy krzywiła się widząc to, natomiast Gray wciąż leżał twarzą do ziemi. Dało się od niego słyszeć jęknięcie pełne bólu. Erza w końcu wypuściła Natsu. Ten widząc Gray'a wybuchnął śmiechem.
- Sopelku, aleś ty słaby. Myślałem, że możesz znieść więcej. Dobra wstawaj, zrobisz nam schody. - Natsu podszedł do niego i zaczął nim potrząsać.
- Gray, kiedy zmieniłeś ubranie? - spytała Lucy. Wszyscy przyjrzeli mu się. To była prawda, nie dość że był ubrany to miał na sobie białą koszulę i krawat.
- Jeszcze pięć minut Yukio. - wymamrotał.
- Hę?
- Ni- san! - rozbrzmiał głos gdzieś w tunelu. Chwilę po tym z innej odnogi wbiegł chłopak w okularach i długim płaszczu.
- Kim jesteście? I co robicie mojemu bratu?! - krzyknął widząc jak Natsu potrząsa chłopakiem.
- Twojemu co?
- Yuki-chan! - z tego samego tunelu wypadła dziewczyna w krótkich, blond włosach i kwiecistym kimonie.- Co oni robią Rinowi?
- Cześć Shiemi! - zawołał już obudzony chłopak i uśmiechnął się. Widząc jednak trzymające go ręce na twarzy pojawiła się zaciętość.
- Rin spokojnie. To nie są demony ani żadne inne bestie.
- Oponowałbym odnośnie tego debila! - rozniosło się echo po jaskini. Wszyscy spojrzeli w górę. Na półce skalnej stał…
- Jak tam wszedłeś zboczeńcu?! Przecież jesteś tu! - krzyczał Natsu nic nie rozumiejąc.
- Spadłem ostatni. Zdążyłem się złapać i podciągnąć. Chciałem do was zejść, ale stwierdziłem, że sobie stąd popatrzę na to przedstawienie. Ice Make:Stairs!
Od półki skalnej uformowały się schody, po których spokojnie zszedł ich twórca.
- Kya! Yuki-chan, co to za stwory!-krzyczała Shiemi.
- Nie wiem. Nigdy nie słyszałem o takich.
- Nie jesteśmy demonami, tylko magami. Potrafimy robić różne fajne rzeczy. Jak choćby to…
Natsu przyłożył sobie dłonie do ust i dmuchnął płomieniem. Trójka przybyszy widząc to pisnęła przerażona. Rin sięgnął po swój miecz, ale widząc spojrzenie brata odpuścił.
- Albo to … - Gray uformował z lodu wielkiego smoka.
- Czy to .. - Erza podmieniła zbroję i uformowała wokół siebie okrąg z mieczy.
- A nawet… - Lucy przyzwała Plue.
- Widział ktoś Happy'ego? - spytał Natsu węsząc.
-Utknął w drzewie. - odpowiedziała mu Lucy.
- KYA!
Wszyscy spojrzeli w stronę, z której rozległ się krzyk. Okazało się, że jednak nie mają się o co martwić. Po prostu Gray i Rin dopiero odkryli swoje podobieństwo. Shiemi przysunęła się do Yukio'a.
- Yuki-chan, na pewno jest was tylko dwoje? Tamten chłopak wygląda dokładnie jak Rin.
- Masz rację, ale z tego co wiem to jest nas tylko dwóch. Czego tu szukacie? - zwrócił się Yukio do Drużyny Natsu.
- Debil coś usłyszał i za nim pobiegliśmy. I jakoś tak się ziemia pod nami załamała. A wy kim jesteście? Też magami?
- Nie…egzorcystami.
- Czym? To jest jadalne? Ale mnie coś boli. - stwierdził Natsu, drapiąc się po plecach.
- Jak mogłeś to zgubić?! - rozległ się dziewczęcy głos w innym tunelu.
- Wybacz, nie poczułem że wypadł mi z kieszeni. - rozległ się drugi głos, chłopięcy.
- Jakbyś go pilnował, a nie się kłócił z Raven'em to nie byłoby problemu!
- To ty się z nim kłóciłaś Alicjo, nie ja.
Z tunelu wyszła kolejna dwójka. Brunetka i blond włosy chłopiec. Chłopak uśmiechał się, natomiast dziewczyna posłała wszystkim mordercze spojrzenie.
Ile jeszcze? - jęknęła Lucy.
Więcej was matka nie miała?- pomyślał Gray.
Dziwne, dlaczego on się rozebrał? I jeszcze…
Rin szarpnął brata za rękaw.
- Ona jest demonem, chyba…
- Co rozumiesz przez chyba?
- Czuć od niej aurę demona, ale jest inna niż powinna być.
- Przepraszam, nie widzieliście tu może złotego zegarka na łańcuszku? Powinien wygrywać melodię. - spytał nowo przybyły.
- Nie - odparła Erza.
- Ej Lucy! Patrz co znalazłem. - różowowłosy podbiegł do blondynki trzymając kołyszący się na łańcuszku zegarek. Erza podeszła do niego, zabrała zegarek i zdzieliła go po głowie.
- To ten? - spytała wyciągając rękę w stronę blondyna.
- Tak dziękuję.
- Chodź Oz. Musimy pokonać jeszcze ten dziwny łańcuch, o którym mówił ten klaun.
- Mógłbyś puścić melodię?-spytał Natsu. Cała drużyna spojrzała na niego zdziwiona. Chłopak ignorując ich miny nakręcił zegarek i puścił melodię.
- To właśnie to słyszałem! Myślałem, że spodoba się Lucy i chciałem ją znaleźć.
- Znasz tę melodię? Przepraszam za moje maniery. Jestem Oz Vessalius, a to jest Alicja.
Alicja podeszła do Natsu i zaczęła go obwąchiwać. Trójka egzorcystów wydawała się być zdziwiona tym faktem, natomiast magowie zastanawiali się czy dziewczyna nie jest Smoczym Zabójcą.
- Oz, idziemy! Jednak on nie ma nic wspólnego z moimi wspomnieniami.
- Alicjo…
- Idziemy! Masz się mnie słuchać! Jesteś moim sługą! - złapała chłopaka za tył koszuli i pociągnęła go za sobą, znikając w jednym z tuneli.
- Pomóc wam się stąd wydostać? - spytała Erza.
- Nie dzięki, mam mapę. Poradzimy sobie. - odpowiedział jej Yukio.
- Skoro tak, Gray! Zrób w końcu te schody! - spojrzenie Erzy było tak srogie, że nawet egzorcyści poczuli się mali.
- I-ice M-make: Stairs. - wydukał przerażony Gray.
Czwórka magów weszła po nich do góry i zaczęła zbierać pozostałości po pikniku. Egzorcyści natomiast stali wciąż w tym samym miejscu ze wzrokiem wbitym w punkt, w którym przed chwilą znikła drużyna.
- Yukio…- zaczął Rin.
- Nie mamy trzeciego brata. Chodźcie, wracamy o akademii. Trzeba zdać raport z tego co tu widzieliśmy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Skoro Taiga może napisać crossover to Mami też! Tak oto macie przed sobą crossover moich trzech ulubionych mang! Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Leave comment please!

3 komentarze:

  1. Świetne :D
    Już sam początek mnie dobił śmiechem xD
    Ehh ci chłopcy, ciągle głupoty im w głowie.
    Chciałabym zaprosić na nowego bloga o Fairy Tail:
    chce-tu-zostac.blospot.com
    Notka ukaże się jeszcze dziś wieczorem ^^
    Dodaje do linek :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ao no <3 no i Natsu mnie tym rozwalił - "Czym? To jest jadalne?" xd epic ^^

    OdpowiedzUsuń