Czy
oni nawet jednej nie mogą chociaż na jednej misji niczego nie
zniszczyć?
Zastanawiała
się Lucy wchodząc do Magnolii z Erzą, Happy'm, Gray'em i Natsu.
Ich ostatnia misja skończyła się tak wspaniale, że Natsu w
przypływie radości podpalił port. Co prawda, Gray próbował
później ugasić pożar ale skończyło się na tym, że Erza
musiała zatopić wszystko.
Przy
dźwiękach kłótni Destrukcyjne Trio plus Lucy i Happy weszli do
gildii. Od progu rzucały się w oczy ozdoby nietoperzy, dyń i masa
cukierków.
-
A więc to już? Jak ten czas leci...- mruknął Gray.
-
Co niby już jest? - spytała Lucy.
-
HALLOWEN! - wrzasnął Natsu, obejmując blondynkę.
-
Że co?
-
Fairy Tail lubi się przebierać. Więc to logiczne, że organizujemy
hallowen. - odparła z uśmiechem Mira, stawiając dynię na blacie.
-
Tak, ale…
-
To drugi dzień w roku kiedy Cana nie pije. Chowamy przed nią
alkohol, żeby nie straszyła dzieci.
-
Ale…
-
A to za co się przebierasz, rozstrzygnie się w losowaniu!
-
Mam nadzieję, że w tym roku są jakieś lepsze rzeczy do wyboru.-
mruknął Natsu.
-
Czego chcesz popiołku? Słodko wyglądałeś w stroju misia.
-
Zamknij się zboczeńcu! Rządzisz się, bo wylosowałeś cosplay! I
to taki, który do ciebie pasował!
-
Co poradzisz? Mam ten magnetyzm syna Szatana. - powiedział Gray,
odgarniając grzywkę.
W
koncie gildii Juvia ubolewała nad faktem, że nie widziała
przebranego Gray'a. Gajell widząc to, przewrócił oczami i mrucząc
niepochlebne uwagi na jej temat poszedł zmienić miejsce.
-
Wylosujcie proszę! Tylko nie mówcie za co się przebierzecie! To ma
być niespodzianka.
Mira
podsunęła w stronę drużyny kapelusz wypełniony po brzegi
karteczkami. Pierwsza rękę do środka włożyła Erza. Otworzyła
karteczkę i pośpiesznie schowała ją do kieszeni zarumieniona.
Następnie włożyli tam rękę Gray i Natsu. Po przeczytaniu tego co
mieli na kartkach załamali się.
-
Fortuna mnie opuściła…
-
Znowu obciachowy kostium…
-
Teraz ty Lucy!
Lucy
wzięła karteczkę i nie czytając jej schowała ją do kieszeni.
-
Możecie mi wyjaśnić jedną rzecz?
-
Jaką? - spytali wszyscy jednocześnie.
-
Dlaczego organizujecie hallowen w maju?
***
Lucy
wróciła do domu wieczorem. O karteczce przypomniała sobie, kiedy
ta wypadła jej z kieszeni na ziemię. Rozłożyła ją i przeczytała
znajdujący się tam napis. Treserka dzikich zwierząt.
Jaki
zboczeniec to wymyślił?
Zanurzając
się w wannie dziewczyna planowała swój strój. Miała bat i
schowany gdzieś cylinder, ale co powinna jeszcze do tego założyć?
Może tę nową kamizelkę i do tego białą koszulę? Ale treserka
musi chyba mieć spodnie, nie? A to było coś, czego w szafie Lucy
Heartfilii nie można było znaleźć. Będzie musiała udać się
jutro na zakupy.
***
Lucy
weszła do gildii mając na sobie długi płaszcz. Nie chciała, żeby
ludzie oglądali się za nią na ulicy. Już wystarczy, że w gildii
będą to robić.
-
Witaj Lucy! Powieś płaszcz i chodź tu! - krzyknęła Mira
przebrana za wiedźmę.
Za nią stała Lissana w błękitnym stroju
wróżki.
-
Gdzie jest reszta? - spytała Lucy rozglądając się po gildii.
Lissana zaśmiała się.
-
Nie wiem, czy tak szybko zobaczysz Natsu. W tym roku nie ma zamiaru w
ogóle dać się pokazać w tym przebraniu i myśli, że nie wiem że
jest pod stołem. - odpowiedziała jej Lissana.
-
A za co się przebrał?
-
Witaj Lucy! - zawołał Happy podlatując do blondynki. Miał na
sobie pelerynę, doklejone zęby i pomalowane na czarno skrzydła.
-
Cześć, wiesz gdzie jest reszta?
- Natsu
siedzi pod stołem, Gray chowa się za zasłoną przed Juvią, a Erza
poprawia strój w łazience.
-
Za co się przebrali?
-
Chodź to zobaczysz.
Lucy
powiesiła swój płaszcz. Pod spodem miała czarne kozaki do kolan,
obcisłe, skórzane spodnie z przytroczonym do paska batem i białą
koszulę z czarną kamizelką. Na głowie miała oczywiście
cylinder.
Kot
pociągnął dziewczynę do kryjówki Gray'a. Wystawał spod niej
długi, czarny ogon.
-
Gray, możesz już wyjść! Juvia sobie poszła.
Zza
zasłony wyszedł Gray. Był on w stroju kota. Miał na sobie czarną koszulę, z fioletowymi trójkątami na rękawach, czarne, kocie uszy na
głowie i doczepiony ogon.
Lucy widząc go wybuchła śmiechem.
-
No co? Nie każdemu się fartnęło jak Wendy, że ma cosplay.
-
Wendy ma cosplay?
-
Nie zauważyłaś? Stoi tam.
-
A gdzie nya, po każdym zdaniu?
-
Zamknij się głupi kocie!
Lucy
spojrzała w kierunku wskazanym przez Gray'a. Wendy miała na sobie
szary strój czarodziejki z tarczą na prawej dłoni. Carla natomiast
próbowała wyglądać jak Kyubey.
-
I tak trafiłeś lepiej niż Natsu. - powiedział Happy. Po czym
zaczął się śmiać.
-
A za co się przebrał? - spytała Erza, zbliżając się do nich w
stroju pokojówki.
-
Nie wiemy. - odpowiedzieli jednocześnie Gray i Lucy. U Gray'a cały
czas drgał ogon.
-
Jest pod tamtym stołem. - powiedział Happy wskazując go łapką.
Erza
podeszła do wskazanego stołu i kopnęła w niego z całej siły.
Widok jak tam zastali rozbawił ich wszystkich. Siedział tam Natsu,
ale poznali go tylko po różowych włosach i szaliku. Na głowie
miał parę białych, króliczych uszu i doczepiony ogonek z tyłu.
Do tego miał wymalowane wąsy i biały kombinezon.
-
Levy! Khah, rób zdjęcie! Muszę je mieć w swojej kolekcji! Khaha –
wykrztusił między salwami śmiechu Gray.
-
Ustawcie się! - krzyknęła Mira.
Cała
drużyna ustawiła się, jednak w czymś w rodzaju scenki. Lucy
odbierała od Erzy napój, podczas gdy u jej nóg siedzieli chłopcy.
-
Piękne zdjęcie pamiątkowe. - podsumowała Erza.
- Nienawidzę
hallowen. - mruczał Natsu siedząc w koncie.
- Panie
Gray, tu pan jest! Juvia tyle Pana szukała. - krzyknęła Juvia w
stroju egipskiej księżniczki.
- Cholera!
Spadam stąd. - mówiąc to Gray skoczył za bar.
- Nienawidzę
hallowen. Ale ma ono swoje plusy. - stwierdził Natsu, oglądając Gray'a
uciekającego przed Juvią.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tym razem Mami. Wiem, że ten jest gorszy od poprzedniego więc możecie mnie zjechać. Ale i tak:
Leave comment please.
Zdziwiłam się, że notka o hallowen pojawiła się we wrześniu, ale... Mówimy to w końcu o Fairy Tail! Oni zawsze coś wymyślą ;P Hallowen w maju... Ah jakby to było? Nie byłoby zimno... I najważniejsze CIEMNO! >mieszkanie w lesie bez jakichkolwiek latarni w obrębie dwóch kilometrów ma same minusy ==< Ah... Marzenia... Zobaczyć Natsu w stroju królika... Trzeba to zapisać na moją listę rzeczy do zobaczenia ;P
OdpowiedzUsuńOne shot wyszedł ci cudnie! Oby więcej takich!
Pozdrawiam i życzę bardzo dużo weny!
Bye! ;*
halloween w maju to mnie dobiło ^^
OdpowiedzUsuńgorszy ? no nie wiem, mnie się bardzo spodobał, ciekawie tak, halloween w maju :)
OdpowiedzUsuń